Udało się! Od jakiegoś jesteśmy odpampersowani! Huraaaa :)
Szczerze myślałam, że będzie gorzej, a tu taka niespodzianka!
Od pewnego czasu Nela zaczęła ściągać rajstopki zaraz po zrobieniu kupki :) zauważyłam też, że zaczęła pokazywać co oznaczało, że wie, że coś się dzieje!
Sadzałam ją od daaaaawna! Dość często udało się jej zrobić, ale było to raczej "złapanie" i wyczucie odpowiedniego momentu! Ona nie była tego świadoma! Aż w pewnym momencie ją olśniło, a ja postanowiłam to wykorzystać!
Pewnego dnia powiedziałam sobie, że od jutra zaczynam i musi się udać!
Rano zaraz po wstaniu zdjęłam pampersa i postawiłam nocnik na środku pokoju i z
1519000 razy powtarzałam, że siku to tu się robi! Neluś chcesz sisiu?? Nela siku? I tak w kółko do znudzenia! A ona swoje! Siku w kącie, na kanapie, w łóżeczku tylko nie na nocniku! I co chwilę: "mama ojojoj", "mama paa(patrz) ojoj"! Przebrałam ją 16 razy! 16 par rajstopek+ leginsy! Uffff... Tego dnia udało się ją posadzić raz w połowie siku! Sama nie usiadła wcale...
Nie poddałam się... Następnego dnia od rana powtórka z rozrywki! Zauważyłam jej zainteresowanie nocnikiem i tym, że są mokre rajstopki po siusianiu ... "Mama brrrr"( zimno)! Tego dnia przebrałam coś około 10 razy! Więc już prawie o płowę mniej- dla mnie sukces!
3 dnia podeszłam do tego na luzaku! Zostawiłam ją bez pampersa, postawiłam nocnik do jej pokoiku i usunęłam sie z pola walki :) zaufałam jej, pomyślałam, że po ciągłym moim gadaniu nie mogła tego nie zrozumieć! Wyszłam do kuchni, zajęłam się zmywarką i słyszę jak Nela zamknęła drzwi od pokoiku! Hmm... Czekałam co się dalej wydarzy i nagle pukanie do tych drzwi! "Mama eeeee"( kupa)! Łoooo matko Boska idąc tam myślę sobie okej kupa tylko gdzieeeee!?! Otwierając drzwi szukałam...patrzyłam po całej podłodze i szukałam niespodzianki.. Nie było....Na koniec spojrzałam do nocnika... Najmniej spodziewanie tam ją znalazłam :) braawooo!!! Neśka dumna z siebie jak paw, a ja jeszcze bardziej :)
Od tamtego dnia większość ląduje w odpowiednim miejscu choć zdarzają się małe wypadki gdy mała się zapomni np bawiąc się z koleżanką czy oglądając bajkę! Lub po prostu nie zdąży dolecieć na nocniczek! Ciągle jest jeszcze malutka więc wszystko jej wybaczam, ale na pewno jesteśmy bliżej niz dalej sukcesu :)
A to moje małe rady dla mam próbujących szczęścia :
1. Nie poddawaj się! Jak juz postanowicie się zabrać za odstawienie pampersa jednego dnia to absolutnie nie można tego zaniedbać następnego dnia nawet jeśli efekt był marny!
2. Tłumaczyć, tłumaczyć, tłumaczyć!! A to lala siusia na nocnik robi, a to ......( tu imiona koleżanek) siusia na nocnik robi, a mamusia i tatuś też itd itd! I trzeba pamiętać by nocnik był zawsze w zasięgu wzroku!
3. Wdaje mi się, że ważny jest sam bohater sprawy czyli nocnik :) wygodny i przyciągający uwagę :) na rynku wiele różności- grające, śpiewające, a nawet takie cuda... :)
4. U nas również sprawdziła się ceremonia po siusianiu czyli wynoszenie siusiu do łazienki, spuszczanie wody w ubikacji, mycie rączek itd itd! To też może zachęcić dziecko szczególnie spuszczanie jak w naszym wypadku :)
5. Można zastosować metodę nagrody na koniec! U nas wystarczyło brawo :)
6. Oczywiście nic na siłę! Jesli dziecko zapiera się nogami i nie chce siadać tzn, że to jeszcze nie ten moment! W związku z tym, że może się to zmienic dosłownie po 3 dniach warto próbować dość często!
7. Majteczki :) zakup nowych ładnych majteczek np z bohaterem z bajki też sprawia wiele radości :) Peppa górą :)
Chętnie poznam wasze sposoby drogie mamy :) Macie to już za sobą? I jak to jest z pozbyciem się pampersa na noc? Bo to jeszcze przed nami :( ?